Najnowsze wpisy


sie 14 2002 trzecia rano
Komentarze: 1

mialem sie dzisiaj spotkac z rhonda. nie moglem jest znalezc. bylo tyle ludzi.pojawila sie jakas murzynka.jest dosyc gruba ale ma taki przyjemny usmiech ze nic tylko sie spuscic.gdzie jest rhonda.ta mala siksa ladnie zawrocila mi w glowie.ja jej chyba tez:)ale nie jestem amerykaninem.jestem tylko polakiem.nawet murzyn stoi wyrzej w "hierarchi". (jak bardzo chcialbym imiec pisac bez bledow ort.) dzisiaj naszedl mnie filozoficzny nastroj.to niedobrze. znowu mysle po co tu jestem.w ameryce po pieniadze.ale na swiecie.po jaka cholere.co ja mam wlasciwie robic.kim mam byc.kim jestem.gdzie mam isc.

brakuje mi kobiety.

nie wiem co robic.

czy znajde w koncu prawdziwa odpowiedz.czy.kolejna iluzje ktora bede sie karmil przez nastepne miesiace.

niepewnosc jest bolesna.

pozbycie sie niepewnosci wymaga odwagi.czy jest to mozliwe

nie wiem.nie wiem

to nie wiem jest jak gigantyczna betonowa sciana.

nie mam sily jej rozbic.nie ma sciany

swiadomsc tego jest jeszcze bardziej bolesna.

okazuje sie ze cleveland to dziura.chlopaki dzisiaj tam byli.nic specjalnego.jak nie musicie nie jedzcie.

 

.mike : :
lip 31 2002 stalo sie.musze zaczac pisac
Komentarze: 0

nie sadzilem ze moj pierwszy wpis bedzie po 6 browarach (0.33) i w trakcie picia siodmego. chcialem napisac tyle madrych rzeczy, a teraz upilem sie i jestem jednym z wielu glupkow na tej zakichanej planecie, bo kiedy jestem trzezwy nie nadaje sie nawet na glupka. dlaczego dzisiaj pije. a tak tradycyjnie bo niczego innego nie potrafie.przez kobiete.a wlasciwie przez moje wlasne wyobrazenia.o niej, a moze o mnie samym.wkurza mnie to jaki jestem.

a kim ja jestem

chcialbym odpowiedziec "nie wiem" ale nie potrafie powiedziec uczciwie "nie wiem", potrafie znalezc odpowiedz i wytlumaczenie. bo jestem inteligentny i madry.

nie wiem co mam zrobic z moim zyciem. tyle rzeczy idzie nie tak jak ja chce.jak swiat i otoczenie chce.

i tyle rzeczy potrafie zrobic lepiej niz inni.

chce zyc normalnie.

siedze teraz w malej zakichanej dziurze w stanie ohio. tutaj ludzie zyja normalnie. maja rodziny, kupuja jedzenie, jezdza samochodem, maja swoj maly domek, pieprza sie i ogladaja telewizje.

dlaczego zeby to wszystko miec to w Polsce musze byc kurwa wielkim czlowiekiem, z jakims zajebistym wyksztalceniem, umiec kombinowac i miec znajomosci.

ja chce normalnie zyc.

w ameryce jednak polak to gorszy czlowiek. dzisiaj to poczulem. bo co ja moge zaoferowac amerykance. pojebany jezyk i porabane zycie.przeciez tu nie zostane.

ale ona nie pojedzie ze mna do Polski.

wiec co robic? darowac sobie kolejna kobiete.powiedziec sobie jeszcze raz sie nie udalo. moze nastepny razem.

o co chodzi w tym naszym zyciu.  

nie wiem

jak bardzo chcialbym moc powiedziec "nie wiem" uczciwie i z pelnym przekonaniem

kiedys tak powiem

czym jest szczescie?

nie wiem

 

 

 

.mike : :